Forum Duszpasterstwo Powołań - Bracia Mniejsi Kapucyni - Kraków Strona Główna Duszpasterstwo Powołań - Bracia Mniejsi Kapucyni - Kraków
forum wymiany myśli
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rekolekcje w Bieszzadach 2006

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Duszpasterstwo Powołań - Bracia Mniejsi Kapucyni - Kraków Strona Główna -> Bieszczady
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek z Wrocławia
Gość






PostWysłany: Czw 11:16, 03 Sie 2006    Temat postu: Rekolekcje w Bieszzadach 2006

Niestety, wczoraj skończyły się rekolekcje w Bieszczadach Crying or Very sad , ale w pamięci wciąż trwają. Wink Więc póki nie odejdą w zapomnienie przygody survivalowe, wypadałoby je gdzieś zapisać. Więc łączcie się Bracia i siostro Renatko! Surprised Zapiszmy je tutaj na tej stronie, aby dać świadectwo, jak piękne są rekolekcje z kapucynami!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek z Wrocławia
Gość






PostWysłany: Czw 11:56, 03 Sie 2006    Temat postu:

Była ciepła, bezchmurna noc. Pobudka była o godzinie 2.15. Wszyscy ubrali się w kurtki ( Tylko nie Marcin z Piły), wzieli latarki ( Może nie wszyscy, sprawnych latarek mieliśmy chyba tylko cztery, może pięć Very Happy )
Wyszliśmy, wszystko było w porządku, aż w końcu weszliśmy na SZLAK. Wtedy zaczął się survival. Musieliśmy iść w grupie ,bo mieliśmy mało latarek. Jedynie łukasz szedł szybciej bo nie lękał się ani ciemności, ani niedżwiedzi. Każdy stompał ostrożnie bo następny krok mógł być ostatnim. Co drugi krzak się ruszał, co trzecie drzewo chciał nas wywrócić podstawiając korzeń pod nogę ( najbardziej w taki sposób był atakowany Grzesio). Szliśmy tak aż ktoś zauważył że nie ma wśród nas Adama. Shocked No cóż, trzeba było iść dalej.
Dotarliśmy na szzyt. Wiało tak, że ci lżejsi prawie polecieli, ale naszczęśie chwycili się braci których wiatr nie odważył się dotknąć. W końcu nadeszła oczekiwana chwila. wschód słońca. Tego nieda się opisać słowami. "każdy wschód słońca zapowiada Ciebie Panie, nie pozwól nam przespać poranka"




Adaś Przeżył, nie było go z nami bo wiązał buta. Oczywiście nie szedł w ciemności. nie pamiętam jednak z kim.


Marcin z Piły nie zamarzł, pożyczył kurtkę od br. Marcina


Br. Marcin równierz nie zamarzł, miał polar.


Drzewa nie zdołały zabić Grzesia, ponieważ jest to silny chłop. Cool
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
admino
Administrator



Dołączył: 07 Cze 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 15:18, 04 Sie 2006    Temat postu: Tak było

Survivalowcy!
Trzymajcie sie dzielnie i uważajcie na wilki! Przybywajcie za rok. Moze korniki będą łaskawe i zostawią stodołę w spokoju Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrian z bydgoszczy
Gość






PostWysłany: Pon 1:24, 07 Sie 2006    Temat postu:

maciek masz racje ta przygoda w gory byla cudowna konrad oczywiscie byl chory ale tak jak powiedzioales grzesiu byl normalnie nie samowity jak nie mozna o mnim tu wspomniec a dlaczego nie wspomniales o naszej wspanialej pobudce o godzinie 7.15 utworem z jodlowaniem nie zapomnimy tego nigdy,albo joging prowadzony przez brata andrzeja to byl normalnie prawdziwy survival Laughing zal bylo odjezdzac i tesknota wciaz jest w sercu Sad ale bedziemy utzrymywac kontakt i spotkamy sie za rok w tatrach i w wolczynie.Renatka dziekujemy za pyszne obiadki ale pamietaj o dodaniu do fasolki zawsze koncentratu pozdro i buziaki dla ciebie.a ty maciej nie zapominaj o kumplach jak mozesz Wink nie da sie tak wspanialych chwil opisac to trzeba przezyc"my survivalowcy zadne gory nam nie straszne,"
" my survivalowcy kazdy szczyt jest nasz"
A jak nie wiesz kto sie pytal gdzie adam zginal podczas wyprawy ww nocy w gory to bylem ja ale zwinne szybkie pojawilo sie i dotarlo ale wspoczuje mu pozniejszej choroby ktorej sie na bawi;l Confused mati odzywaj sie pozdro dla braci wszystkich ktorzy opiekowali sie nami i za te chwile mile spedzone serdeczne dla nich Bog zaplac .Za rok nie szukaj innych rekolekcji jak z kapucynami i to jeszcze w bieszczadach a jak bedzie czas to umieszcze nasz hymn survivalowy ktory ulozyl nasz zdolny muzyk pawel z wroclawia gorace pozdro dla niego nie zmarnuj talentu dozobaczenia za rok w wolczynie i w tatrach Wink
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrian z bydgoszczy
Gość






PostWysłany: Pon 1:37, 07 Sie 2006    Temat postu:

jak bedziesz matio na forum to daj cynk na moja komorke jak przeczytasz moj post Smile
A chcialem jeszcze dodac ze takich kumpli to raz mozna spotkac kazdy potrafil sieboie uszanowac kazdy sobie spolnie pomagal i to bylo piekne i wspaniale nawet z niektorymi sie zaprzyjaznilismy i utzrymujemy staly kontakt bo naprawde warto bo takich ludzi bylo i jest bardzo malo i chociaz bylismy podzieleni na grupy to i tak wspolnie sobie pomagalismy i nigdy ze soba nie rywalizowalismy
Bracie andrzeju z gitara bylo super super brat spiewa i niech tak dalej bratu idzie ten spiew Wink Smile Very Happy Laughing tesknie bardzo i trudno mi jest przyzwyczaic sie do domu<Jeszcze wielka furore zrobila grzeska dziewczyna iwonka, ilonka i wiele ich grzesiu mial ale polowy z nich to nie znal oj grzesiu grzesiu na drugi raz nie wybieraj sie w gory o 23 daj ludziom te 2 godziny przed wyprawa nocna jeszce pospac i nie idz w sandalach.

Chcileibysmy jeszcze pozdrowic nasz pania z baru wielkie pozdro dobre robi hamburgery a jeszcze lepsze zapiekanki i pania ktora dala mi polowe listka salaty i polowa z plasterka pomidora oczywiscie do hamburgera ale to juz inna pani i to szczegol
Niech zyja bieszczady
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek z Wrocławia




Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 18:38, 09 Sie 2006    Temat postu: Druga opowieść Macieja z Wrocławia

Mam nadzieję, że każdy z survivalowców napisze tu jakąś przygodę, która najbardziej utkwiła mu w pamięci. Nie wstydzcie się! Mr. Green

Adrian mógłbyś przekazać dalej, aby ktoś jeszcze napisał coś. i Bóg zapłać za to że ty odpisałeś.

Równierz mi utkwiła w pamięci pustynia. (Dla nie-survivalowców wyjaśniam, że jest to 3-godzinny czas gdzie jesteś tylko ty i Bóg.)
Poszedłem na począdku do lasu, gdzie zaraz wyłoniła się łąka usiadłem na trawie, a próbowałem przeczytać kawałek pisma św. ale nie mogłem się skupić, albowiem panicznie bałem się że gdzieś tu może być żmija. poszedłem zatem dalej. Usiadłem na studni która była na środku łąki. Tam czułem się bezpiecznie. Przeczytałem pierwszy list św. Jana, ale nie dawał mi spokoju brat słońce, który mocno grzał. Poszedłem dalej, cwilkę się powłuczyłem szukając miejsca idealnego, aż w końcu natrafiłem na strumyk. Na początku chciałem iść w górę, według wiersza Jana Pawła II, ale przeszkodziła mi w tym gęsta pajęczyna. Nie miałem wyboru, poszedłem w dół. Pomyślałem: Jaki sens jest w tym abym szedł w dół z prądem, przecież zawsze mnie uczono, że tylko głupcy idą z prądem, a żeby gdzieś dojść trzeba iść pod prąd, więc poszedłem dalej ścieszką, aż znalazłem miejsce gdzie jest łatwy dostęp do rzeki. wszedłem więc do rzeki, usiadłem na kamieniu i trzymając nogi w zimnej rzece zacząłem czytać. Lecz nagle usłyszałem głos który jakby zdawał się mówić "idź dalej w dół rzeki". Poszedłem majęc dalej wątpliwości czy to ma sens. Idąc tak chciałem znaleść powiązanie tej rzeki do Boga. szukałem go i zauważyłem, że do rzeki prowadzi wiele ścieżek. co jakiś czas . Więc jak w przypowieści o robotnikach winnicy, w każdym momencie można dojść do Boga, wtedy poczuje się taki przyjemny chłód, w każdym momencie będzie można ugasić pragnienie.
Idąc tak i rozmyślając nagle się odwróciłem i w oddali zauważyłem Krzyż. Uznałem to za znak i bardzo chciałem komuś to przekazać, ale nie odważyłem się kogoś "zanudzać". Więc teraz piszę to tutaj.
Tak więc i ty bracie lub siostro szukaj rzeki, która popowadzi Cię zbawienia, bo w każdym momencie możesz do niej wejść, ale niestety w każdym momencie wyjść. Więc zachowaj ostrożność!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paveukazm




Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:48, 11 Sie 2006    Temat postu:

później wszystko dokładnie doczytam, bo już późno, narazie przesyłam naszą piosenkę: [link widoczny dla zalogowanych]
pozdrawiam:)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renata
Gość






PostWysłany: Pią 23:06, 11 Sie 2006    Temat postu:

CZESC CHLOPAKI!
PO PRZECZYTANIU TYCH WSZYSTKICH WASZYCH PRZEZYC NIE WIEM CO NAPISAC...JESTEM TAK SAMO PORUSZONA JAK W TE OSTATNIA NOC KIEDY KAZDY Z NAS MOGL DAC SWOJE SWIADECTWO ...MY , SWIECE , DO OKOLA MROK , MYSLI , WYPOWIEDZIANE SLOWA ...LZY ...RZADKOSCIA JEST TO ZE WY CHLOPAKI NIE KRYLSCIE LEZ I TO WSROD KOLEGOW...TO BYLY PIEKNE LZY...LZY PLYNACE Z GLEBI CZYSTYCH SERC...TRAFNE BEDA SLOWA"LZY NIE SA OZNAKA SLABOSCI LECZ DOWODEM NA TO ZE NASZE SERCE NIE WYSCHLO I NIE STALO SIE PUSTYNIA..."
JESZCZE RAZ APELUJE DO WASZYCH SERC BADZCIE TACY ZAWSZE ...SZCZERZY I WRAZLIWI...BADZCIE SOBA!!!
CHCIALAM WAM PODZIEKOWAC ZA KAZDY DZIEN SPEDZONY RAZEM... ZA CHWILE SMUTKU I RADOSCI ZA KAZDA LZE I KAZDY USMIECH JAK POWIEDZIAL OGDEN NASH " JEDYNI KTORZY POWINNI GRZESZYC TO LUDZIE , KTORZY GRZESZA Z USMIECHEM..." Smile
CHLOPAKI PAMIETAJCIE CHOCBYSMY CALY SWIAT PRZEMIERZYLI W POSZUKIWANIU PIEKNA , NIE ZNAJDZIEMY GO NIGDZIE , JESLI NIE NOSIMY GO W SOBIE.... MIEJCIE ZAWSZE MIEJSEC W SERCU DLA BOGA BO TO ON DAJE NAM SIL BY ZYC KOCHAC SMIAC SIE ...NAWET JESLI BEDZIECIE NOSIC JAKIES KRZYZE TO PAMIETAJCIE KAZDY KRZYZ MOZNA PRZYOZDOBIC KWIATAMI...A TYMI KWIATAMI SA LUDZIE STAWIANI NA NASZEJ DRODZE ZYCIA PRZEZ BOGO...LUDZI O DOBRYCH SERCACH ..LUDZIE TACY JAK WY!!!
POZDRAWIAM
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
paveukazm




Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:28, 12 Sie 2006    Temat postu:

kurcze, mądrzy ludze jesteście:)
fajnie takich spotkać.

Pamiętam z "pustyni" jak budowałem tame na stumyku co przecinał moją drogę.
Nie udało mi się zatamować stumyka, mimo że nie był duży. Podobnie jest z człowiekiem który zaufał Bogu: nie da się go powstrzymać, można go zamknąć do więzienia, bić, nawet zabić. Bóg który w nim płynie będzie płynoł dalej:)
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adrian z bydgoszczy
Gość






PostWysłany: Sob 23:25, 12 Sie 2006    Temat postu:

MASZ PAWEL RACJE TAKICH MĄDRYCH I NA DODATEK WSPANIALYCH LUDZI DOBRZE JEST SPOTKAC:>

Minal juz tydzien ponad tydzien kiedy wszyscy juz powrocilismy do domow i spotkalismy sie ponownie z naszymi rodzicami i bliskimi ktorzy zajumuja jakas czesc w naszym zyciu i w sercu.
Kiedy przyjechalem do Ustrzyk i zobaczylem was wszystkich ogarnal mnie dziwny strach zastanawialem sie przed czym.Mowilem sobie bedzie jak bedzie, a dopiero pozniej uswiadomilem sobie podczas mszy swietej czego tak naprawde sie lekalem.Balem sie otoczenia, balem sie tego jak ludzie na mnie beda patrzec i jak na mnie zaaraguja.Ale kiedy tak pomodlilem sie szczerze do Boga i zaprosilem go podczas tej modlitwy do swojego serca to wtedy wiedzialem, ze nie ma sie czego bac ze on bedzie caly czas przy mnie i bedzie mnie prowadzil przez te cale rekolekcje i tak sie stalo.Zapoznalem sie ze wspanialym,i ludzmi czulem obecnosc Boga ze on jest przy mnie przy kazdej wyprawie w gory i w kazdej mej modlitwie dziekowlaem mu ze zamieszkal w mym sercu i on mnie prowadzi ze opiekuje sie mna.Ukazal mi jaki tak naprawde moze byc czlowiek,Ze czlowiek to nie tylko istotka ktora sobie zyje na ziemi i sobie chodzi ale jest to stworzenie Boze w ktorym powinnismy zauwazac naszego Ojca, ze powinnismy szanowac czlowieka nawet najgorszego jak swego brata i tacy wlasnie wy byliscie ukazalismy Bogu ze potrafimy wspolnie przezywac te piekne chwile jakie dal nam Pan. przez ta modlitwe i przez te rekolekcje zblizylismy sie ponownie do Boga .Jenego co utkwilo mi najbardziej w pamieci znauki, z kazan, z nabozenstw ktore sie odbywalo to to, ze nie powinnismy odchodzic od Boga ze nie powinnismy odpychac go od nas a dlaczego bo on daje nam kazdego dnia nowe zycuie on daje nam szanse na naprawienie tego co zrobilismy zlego poprezdniego dnia albno jeszcze wczesniej.Dlatego sobie postanowilem ze bede zyl w milosci nie tylko do BOga ale rowniez w bliznim rowniez,bede probowac zyc w milosci i w wierze takiej jakiej nauczyl mnie Pan. Smile


Podczas tych rekolekcji daliscie mi wszyscy do zrozumienia ze jednak moge byc lubiany ze jednak potrafie sie z kazdym dogadac.Ciesze sie bardzo ze daliscie mi na to szanse niech wasze serca beda pelne tej milosci Bozej do konca zycia szanujcie drugiego czlowieka tak jak potrafiliscie to robic na naszych rekolekcjach na naszych wakacjach z Bogiem.Wlasnie w tym czasie sami odkryliscie na co tak naprawde was stac zobaczyliscie jak naprawde zycie powinno plynac, jak wazne jest by wspierac drugiego czlowieka i wy to uczyniliscie podczas kiedy mialem problem nie wstydzilem sie pokazac lez a wy nie smialiscie sie ze mnie lecz daliscie mi wsparcie ktore bylo mi bardzo potrzebne bez ktorego nie dal bym rady przezywac wspolnie z wami dalszy ciag rekolekcji.Nie zapomne tego do konca zycia dlatgo pragne bysmy wspolnie utrzymywali kontakty bysmy wciaz potrafili tworzyc ta wspaniala wspolnote takich ludzi jak wy Wink


POZDRAWIAM WAS WSZYSTKICH
TRZYMAJCIE SIE DOZOBACZENIA W WOLCZYNIE NO I OCZYWISCIE W TATRACH !!!! Very Happy Cool
Powrót do góry

Adrian z bydgoszczy
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciek z Wrocławia




Dołączył: 03 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pią 10:56, 06 Paź 2006    Temat postu: Drodzy surwiwalowcy!

Wielu z was już zapewne zapomniało, że byli na rekolekcjach. Tyle obiecywaliśmy, że będziemy trzymać ze sobą kontakt! Napiszcie, proszę:
maciejmlodywedrowny@wp.pl


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chłopaki z Ropczyc
Gość






PostWysłany: Czw 14:48, 26 Paź 2006    Temat postu:

...braci wygłodziliście nas troche ! tak w sumie to my nie bylismy na rekolekcjach ale bowiem przyjechaliśmy się najesć bo w domu głód brzuszny jak i duchowy
Nastepnym razem jak przyjedziemy to dajcie nam więcej żarcia bo w nocy zamiast spac to nas brzuchy bolo.............................Pozdrowienia dla wszystkich a szczególnie dla
Brata Marka
dyr.Brata Marka
Brata Pawła BYŁO SUPER
a także całusy dlu RENATKI w której się zakochałem na tych rekolekcjach ale wstydziłem się otym Jej powiedzieć
RENATO bierz adres nasz od brata marka dyrektora iprzyjeżdzaj do nas bo jesteś nasza i tylko nasza CAŁUSY
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Duszpasterstwo Powołań - Bracia Mniejsi Kapucyni - Kraków Strona Główna -> Bieszczady Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin